Wydawać by się mogło, że czas wszędzie płynie tak samo. Nic bardziej mylnego… Okazuje się, że szwedzki rok rządzi się swoimi prawami. Polubiłam go bardzo szybko i przywykłam. Każdy kolejny rok jest dla mnie pewnym stałym cyklem, może nie do końca zrozumiałym, ale powtarzalność sprawia, że oczekiwanie na kolejne święta z roku na rok przychodzą znacznie łatwiej. Wydaje mi się do tego, że z każdym rokiem odkrywam je na nowo i cieszę się nich bardziej. A o czym ja tu piszę do was? O tym, że szwedzkie tradycje wyznaczają rytm. A on wchodzi w krew tak samo, jak cynamon wprost z kanelbulle z łykiem porannej kawy.
Jest w tym całym szwedzkim celebrowaniu roku coś szalonego. Szaleni są prezenterzy w telewizji śpiewający radośnie w kwiecistych wiankach na głowie, szalone są ilości semli popijane litrami kawy, szalone są sznapsy, które ułatwiają wszystkim tańce wokół majowego słupa wraz ze słowami „małej żabki”. Czy życie nie polega na tym, żeby czasem sobie trochę odpuścić i pocieszyć się pięknym wolnym dniem?
Styczeń
Wraz z noworocznymi toastami co roku robimy noworoczne postanowienia. Na siłowni tłok! Jak zwykle dieta dietą, ale na jeszcze jedną Semlę w Gateau zawsze znajdzie się miejsce!
Nie rozstaję się ze śniegowcami, a w samochodzie wożę łopatę do śniegu. Trzynastego rozbieramy choinkę i zastanawiamy się gdzie ją wyrzucić.
W styczniu mamy przełom, zaraz po najkrótszym dniu w roku. Nie wychodzę z domu bez okularów przeciwsłonecznych, a spacery w śniegu, albo jazda na nartach sprawiają, że zapominam o zimnie. Kolejny rok obiecuję sobie spróbować jazdy na łyżwach długodystansowych na jeziorze. Zaraz będzie wiosna!
Luty
Zaraz są ferie zimowe (sportlov), i powietrze robi się jakieś wiosenne. Nie odpuszczam z nartami 🙂 Prawdopodobnie gdzieś w lutym idę na pierwszy rower, oszukując się, że wcale przecież nie jest tak zimno.
Walentynki mnie niespecjalnie wzruszają, ale za to kwiaty w kwiaciarniach są przepiękne!
Czy to już czas ruszać z nasionami do ogródka na wiosnę?
Marzec
Czy to już wiosna? W Fettisdagen zjadam kilka semli, na zdrowie, a co! Na nartach już nie jeżdżę, ponieważ śnieg stopniał, ale zimowego płaszcza jeszcze nie odważę się schować. I nie schowam go jeszcze do maja! W ogródku powoli wychodzą narcyzy. Zaczynam widzieć sąsiadów wystawiających w bezruchu twarze do słońca. Robię to samo! I wtedy nagle zaczynam się źle czuć… Katar, kaszel, łzawiące oczy. Dotychczas nigdy nie cierpiałam na alergie. Po przyjeździe do Szwecji się zaczęło… i nie tylko u mnie. Okazuje się, że całkiem sporo ludzi przeprowadzających się tu na stałe zaczyna silnie odczuwać świeży wiosenny powiew pyłków. Da się przeżyć – parę tabletek z apteki i nie jest źle!
Kwiecień
Miesiąc otwieramy Wielkanocą! W kwietniu da się jeszcze zjeść semlę. Jest już na prawdę sporo słońca! Ludzie zaczynają się opalać 🙂 Koło 24. kwietnia mogą już zakwitnąć wiśnie na Kungsträdgården. Poza tym wiosna w rozkwicie! Dzień trwa prawie 16h! Zamykamy miesiąc wielkim ogniskiem na Valborgsmässoafton.
Maj
W maju ruszamy z sezonem grillowym! Połowa miesiąca to też dobry pomysł na zadbanie o ogródek – ale tu uwaga! Nauczona dramatem z przeszłości i uprzedzona przez sąsiada – ogórki wysadzę do gruntu dopiero w czerwcu. W maju polscy „trzej ogrodnicy” objawiają się w Szwedzkiej krainie jako „Järnnätter”. Był taki rok kiedy zmroziło mi wszystkie dwumiesięczne kwiatki pieczołowicie wyhodowane w ciągu poprzednich dwóch miesięcy. Nigdy więcej nie zdecyduję się na takie ryzyko, nigdy więcej łez!
Rower w maju to jest to! Ciekawe czy w następnym roku znowu zapomnę o wolnym na Kristi Himmelfärds dag 🙂
Czerwiec
To dla mnie najwspanialszy szwedzki miesiąc. Dni w Sztokholmie są bajecznie długie! I bardzo często okrutnie gorące! Potrafię wyjść na rower o 22 i wrócić jak jest jeszcze w miarę jasno! Temperatura sięga prawie trzydziestu stopni… Około tygodnia przed Midsommar zaczynają się szwedzkie wakacje (sommarlov) i ciągną się aż do połowy sierpnia. Większość rodziców bierze długie tygodnie wolnego w pracy (bo jak się ma dzieci w Szwecji to tak, na TYGODNIE wolnego można sobie pozwolić). Sztokholm pusty…
Lipiec
Piekę jagodzianki co kilka dni, jak co roku, ponieważ las jest pełny jagód 🙂
Sierpień
Być może ostatnie podmuchy ciepła umilają mi rowerowe leśne wycieczki. Surströmmingspremiär, jak co roku nie robi na mnie wrażenia. Natomiast Kräftskiva to coś na co zaczynam czekać z niecierpliwością!
W tym roku stwierdziłam, że wydaje się, że ktoś mnie w dzieciństwie chyba oszukał. W sierpniu w Szwecji nie jest już wcale tak ciepło jak w Polsce, sierpień to już nie wakacje – taki napływ myśli miałam to jak moje sąsiadki w połowie miesiąca zadowolone wymaszerowały do szkoły.
Tempo po wakacjach zwalnia, wszystko powoli wraca do swojego porządku. Zaczyna więcej padać, robi się chłodniej. Połowa września zwiastuje, że „winter is coming”. Szwedzi ze strojów kąpielowych płynnie przeskakują w wodoodporne płaszcze, w kieszeniach których mają chyba już wcześniej przygotowane czapki i rękawiczki.
Wrzesień
Dzień jest już znacząco krótszy, dlatego powoli w oknach zaczyna być widać te cudowne lampki, o których zapominam latem. Kątem oka widzę sąsiadkę, która w swoim oknie uwielbia palić świeczki. Co dzień zapala jedną w oknie w kuchni, jakby na kogoś czekała. Ona jednak nie czeka – ona się cieszy. Powiedziała mi kiedyś, że uwielbia zimę oraz długie wieczory, które dają jej niezwykły spokój. Ja też polubiłam te długie wieczory. I też zapalam świeczki. Pogoda rzeczywiście już nie rozpieszcza. Robi się coraz chłodniej. Szwedzi wyciągają powoli płaszcze, kurteczki, czapeczki i rękawiczki… Co więcej – zdarzają się bardzo wietrzne dni. Zaczynam myśleć o wyciągnięciu zimowej kurtki.
Po przemyśleniu i przeczekaniu kilku dni od opisania tego miesiąca nieco za bardzo z góry stwierdzam, że we wrześniu to Szwecja się ani trochę nie patyczkuje. Z lata przechodzi od razu do zimy. Wieczorne wyjście po koty w samych klapeczkach bez skarpet wbija szpilki w moje stopy. Nie mogę się potem parę minut z zimna otrząsnąć.
Dobrą stroną miesiąca jest wysyp kurek i borówki brusznicy. Wydaje się, że to najbardziej leśny miesiąc!
Październik
Bez wątpienia w październiku siedzę pod kocem z herbatą i głaszczę koty, oglądając seriale. Co roku kupuję wiadro cukierków, a sąsiadki przychodzą wziąć po jednym na Halloween. Następnego dnia oddaje im resztę. W październiku zaczynam zauważać lekkie problemy ze wstawaniem, ale narazie się nimi nie przejmuję. Kulminacja ciemności dopiero w listopadzie i grudniu.
Listopad
Jak wyżej, ale idę na cmentarz pooglądać znicze na Wszystkich Świętych, a w połowie miesiąca zjem gęś (może wreszcie się uda!). Listopad często daje w kość. Przypominam, ze głaszcze koty już od października. Jest to jeden z ciemniejszych miesięcy. Jeszcze nie ma śniegu, jest dość pochmurno, zdarza się, ze często pada. Uczucie ciągłej ciemności z jednej strony lekko przytłacza, ale z drugiej – czemu nie nadrobić miliona seriali na rzutniku skoro ciemno robi się już o 15stej?
Pod koniec miesiąca Black Friday, w sklepach są promoszki dużo lepsze niż w Polsce. W tym roku kupiłam kosiarkę do trawy za 1/3 polskiej ceny. Wysyłając ja podpatrzyłam, ze byli tacy, co kupowali nawet telewizory… 🙂
Grudzień
Przede wszystkim – ŚWIATEŁKA! Adwent oznacza wyciąganie dekoracji. Świąteczne szwedzkie światełka to coś, co odbija się od śniegu i sprawia wrażenie ze jest ich jeszcze więcej! Wraz z pierwszym weekendem adwentu czuć już święta, tak na serio. Domy przyozdabiają miliony lampek, wieńce wiszą na drzwiach a w domach pala się pierwsze świeczki na adwentowych świecznikach. Z perspektywy czasu strasznie zazdroszczę szwedom tego lekkiego pośpiechu.
Nie dajcie się skusić na grzane wino na targu świątecznym – najprawdopodobniej lepiej będzie jak zróbicie sobie swoje i zabierzecie w termosie. Szwedzki „glogg” jest okrutnie słodki, i jeśli będzie sprzedawany poza restauracja albo System Bolaget to o jakiejkolwiek zawartości alkoholu możecie zapomnieć. W ramach popełnionych oszczędności proponuję kupić prażone migdały z karmelem i wanilia – ten smak zostaje w głowie na długo, na pewno nie pożałujecie!
Pamiętajcie o Świętej Łucji, zejdźcie dużo szafranowych lussekatter i kupcie wszystkim piękne prezenty! 🙂
Pod koniec grudnia mamy przesilenie zimowe – oznacza to koniec zmęczenia ciemnością . Niedługo zacznie solidnie sypać śniegiem i będzie można chodzić na łyżwy, narty, biegówki….
Tabela świąt szwedzkich
Poniżej harmonogram, bo lubię tabelki 🙂 Wytłuszczone macie röda dagar (dni dla większości wolne).
Kiedy | Święto/Obyczaj | Nazwa Szwedzka | 2020 | 2021 |
1 stycznia | Nowy Rok | Nyårsdagen | środa | |
6 stycznia | Objawienie Pańskie | Trettondagen | poniedziałek | |
13 stycznia | Koniec Świąt Bożego Narodzenia | Tjugondedag jul lub tjugondag Knut | ||
14 lutego | Walentynki | Alla hjärtans dag | poniedziałek | |
ostatni wtorek karnawału | Tłusty Wtorek | Fettisdagen | 25 lutego | |
8 marca | Dzień Kobiet | Internationella kvinnodagen | ||
Wielki Piątek | Långfredag | 10 kwietnia piątek | ||
Wielka Sobota | Påskafton | 11 kwietnia sobota | ||
Wielkanoc | Påskdagen | 12 kwietnia niedziela | ||
Poniedziałek Wielkanocny | Annandag Påsk | 13 kwietnia poniedziałek | ||
30 kwietnia | dzień przed Dniem Walpurgii | Valborgsmässoafton | ||
1 maja | Dzień Walpurgii/Święto Pracy | Första Maj | piątek | |
21 maja | Wniebowstąpienie Pańskie | Kristi Himmelfärds dag | 21 maja czwartek | |
druga niedziela maja | Mors dag | |||
6 czerwca | National Day | Sveriges Nationaldag | sobota | |
Zielone Świątki | Pingstdagen | 31 maja niedziela | ||
(20-26 czerwca) w weekend najbliższy nocy świętojańskiej | Przesilenie Letnie | Midsommar | 20 czerwca sobota | |
koniec sierpnia | Uczta Rakowa | Kräftskiva | ||
trzeci czwartek sierpnia | Premiera Kiszonego Śledzia | Surströmmingspremiär | ||
31 października | Halloween | Halloween | sobota | |
Wszystkich Świętych | Alla Hegons Dag | 31 października sobota | ||
10 listopada | dzień przed Dniem Świętego Marcina | Mårtensafton lub Mårten Gås | ||
13 grudnia | Świętej Łucji | Luciadagen [link] | ||
25 grudnia | Boże Narodzenie | Juldagen | piątek | |
26 grudnia | Drugi dzień świąt | Annandag jul | sobota |